środa, 28 października 2015

Pasztet z zapiekanego kalafiora i z czarnuszką




W poprzednim poście pisałam że zakochałam się w zapiekanym kalafiorze, postanowiłam zrobić z niego pasztet, wyszedł wspaniały. Ma lekki posmak orzechowy, ostra papryka nadaje ostrości a czarnuszka pazura :). Pasztet idealnie się sprawdza na śniadanie, kolację lub obiad.

Składniki:
  • 1 duży kalafior
  • 1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
  • 3 łyżki prażonego słonecznika
  • 3 łyżki prażonego sezamu
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka ostrej papryki
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1 łyżeczka curry
  • 3 łyżki oleju ryżowego
  • 3 łyżki mąki gryczanej
  • 0,5 łyżki świeżo startego imbiru
  • 3 łyżki czarnuszki
  • 0,5 pęczka koperku
  • sól, pieprz





Przygotowanie:

Kalafior dokładnie myjemy kroimy w różyczki lub w całości kładziemy na blaszkę. Pędzelkiem smarujemy go olejem i oprószamy przyprawami: słodką i ostrą papryką, curry, pieprzem i solą. Następnie zapiekamy w 180 st przez 15-20 min. 

Kaszę jaglaną prażymy na patelni, po czym zalewamy wrzątkiem dodajemy 0,5 łyżeczki soli i gotujemy, aż kasza będzie miękka.
Do lekko przestudzonej kaszy dodajemy zapieczony kalafior blendujemy na gładką masę.
Przekładamy do miski i dodajemy wyciśnięty czosnek, posiekany koperek, pieprz, sól, paprykę ostrą, słodką, olej ryżowy, mąkę, prażony słonecznik, sezam, imbir, czarnuszkę, pieprz, sól,
i całość dokładnie mieszamy. 
Przygotowany pasztet przekładamy do naczynia w którym będziemy go zapiekać. Pieczemy w 200 st przez ok 40 min.




20 komentarzy:

  1. pasztet z kalafioru.. całkowicie mnie zaskoczyłaś!
    Kurczę, chyba się pokuszę,bo bardzo intryguje mnie jego smak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W takiej wersji jeszcze pasztetu nie jadłam ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. I dużo czarnuszki widzimy :D Pycha! Przypomniałaś nam, że dzisiaj miałyśmy kupić czarnuszkę, bo nam się skończyła :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki pasztet to dla mnie coś nowego, ale wygląda pysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ...żebym ja tylko mogła jeść kalafiorka to bym sobie taki pasztet przyrządziła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no to będzie wkrótce pasztet :)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam! pasztety warzywne :D a czarnuszka jest w czolowce moich ulubionych dodatkow <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo jestem ciekawa smaku :) Lubię kalafior ale w takiej wersji niestety nigdy go nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapiekamy zmienia swój smak, a doprawiony przyprawami jest boski :)

      Usuń
  9. Chciałabym kiedyś zrobić pasztet sama :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomysł świetny, ale to musi smakować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię pasztety wszelkiego rodzaju :)) Pomysł super i na pewno do wypróbowania :))

    OdpowiedzUsuń