- oliwa
- 2 ząbki czosnku
- pomidory w puszce
- 1/2 serka feta
- oliwki czarne
- garść świeżych listków bazylii
- garść rukoli
- 2 łyżeczki oregano
- 0,5 łyżeczki pieprzu
Przygotowanie:
Bułkę pszenna kroimy na kromki, skrapiam oliwą, smarujemy rozdrobnionym czosnkiem i zapiekamy w piekarniku w 200 st przez ok. 15 min. - aż powstaną złociste grzanki.
Pomidory kroimy w kostkę i mieszamy z bazylią, oregano i pieprzem (latem możemy wykorzystać świeże pomidory). Fetę kroimy w kostkę a czarne oliwki w krążki. Na bruschettę nakładamy przyprawione pomidory, fetę i posypujemy oliwkami i rukolą.
bardzo fajny pomysł, ja uwielbiam klasyczną :) pewnie też kiedyś się u siebie nią pochwalę :)
OdpowiedzUsuńWyśmienita, skosztowałbym z wielką chęcią :)
OdpowiedzUsuńCałość musi być bardzo aromatyczna :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie grzaneczki! ;)
OdpowiedzUsuńWow, ta bruschetta wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńhttp://crafty-zone.blogspot.com/
Zamieniłabym tylko czarne oliwki na zielone ;) Bardzo smakowita kanapeczka! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsmak lata:) dobry patent na zimę z pomidorami z puszki :)
OdpowiedzUsuńNiby taka prosta rzecz, a smak zachwyca. Piękna przystawka :)
OdpowiedzUsuńBiorę w całości tak jak jest na pyszne śniadanko :) Pycha!
OdpowiedzUsuńGłośno mlaskam i zabieram Ci jedną kromeczkę :-)
OdpowiedzUsuńTaka wersja jak najbardziej dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo smakowicie wygląda :) Uwielbiam takie kompozycje, a zwłaszcza połączenie pomidorów z oliwkami :)
OdpowiedzUsuńUbóstwiam te włoskie grzanki! :)
OdpowiedzUsuńtak apetyczne, że chce się jeść!
OdpowiedzUsuńWyglądają fenomenalnie, przez chwilę myślałam, że są z figami i już się miałam pytać, skąd o tej porze roku je masz?! No, ale się przyjrzałam i nawróciłam ;)
OdpowiedzUsuńTakie pyszności, jak człowiek przejdzie na dietę! ;p
OdpowiedzUsuń