Ptasie mleczko we własnej osobie :) Jest bardzo delikatne i cudowne, przepis znalazłam tutaj, jak tylko go ujrzałam stwierdziłam, że muszę zrobić. Dla osób lubiących słodkości polecam dodatkową porcję cukru :)
Potrzebne składniki:
- 2 puszki mleczka kokosowego po 400 g
- 2 łyżki kakao
Część
czekoladowa:
W garnku
roztapiamy – 1 mleczko kokosowe, kakao,
ksylitol (2 łyżeczki), cynamon i sól cały czas mieszamy najlepiej trzepaczką
(wówczas kakao idealnie się rozpuści). Jak masa się zagotuje dodajemy 2
łyżeczki agaru, zmniejszamy gaz i mieszając trzepaczką gotujemy jeszcze przez
ok. 10 min.
Połowę masy czekoladowej wylewamy na blaszkę wyłożoną złotkiem do pieczenia (u mnie blaszka 25 x 35) i chłodzimy w lodówce (masa po ok. 3-4 min już zastyga).
Ptasie
mleczko:
W garnku
roztapiamy – 1 mleczko kokosowe, ksylitol (2 łyżeczki), mleko, nasiona chia,
nasiona wanilii. I jak poprzednio jak masa się zagotuje dodajemy agar i
gotujemy mieszając jeszcze przez 10 min.
Białą cześć
wylewamy na czekoladową i przekładamy do lodówki na 15 min. Po 15 min
odgrzewamy pozostałą część czekoladową i wylewamy ostatnią warstwę.
Ptasie mleczko
najlepiej zostawić na cała noc wówczas idealnie stężeje, nie ma problemu z jego
krojeniem. Idealnie smakuje z truskawkami :)
Ale świetny pomysł! A tak ostatnio patrzyłam na chia i myślałam, co ja bym mogła z niej jeszcze zrobić. Wygląda super :)
OdpowiedzUsuńCzekam na info jak Ci smakowało :)
Usuńdla mnie pycha!
OdpowiedzUsuńale to ładne wygląda! :) i te kropeczki.. :D
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda! Aż się nie mogę napatrzeć... :) Szczególnie na to przedostatnie zdjęcie.
OdpowiedzUsuńTo już zasługa koleżanki, która uczyła mnie aparatu - nauka nie poszła w las :) dziękuję :)
UsuńWspaniałe cudo. :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe cudo. :)
OdpowiedzUsuńAle stworzyłaś cudo!
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńInspirowałaś się jednym z naszych ulubionych blogów :) Robiłyśmy już te cuda i są przepyszne :) Całej naszej rodzinie zresztą smakowały :)
OdpowiedzUsuńO WOW. Samo zdrowie, a jak zobaczyłam tą słodycz w poprzednim wpisie pomyślałam "pewnie dużo cukru itd". A tu taka niespodzianka! KONIECZNIE do wypróbowania!
OdpowiedzUsuńSamo zdrowie :)
UsuńJest po prostu niesamowite, wcale mnie nie dziwi, ze nie odpuściłaś :)
OdpowiedzUsuńPyszne :) i pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńŚwietny deser .Z agarem muszę wypróbować ,bo żelatyna mnie zawodzi .
OdpowiedzUsuńAgar idealnie sobie radzi:) polecam go :)
UsuńAgar idealnie sobie radzi:) polecam go :)
UsuńPtasie mleczko wygląda przepysznie i bardzo łatwe do wykonania, z pewnością je zrobię, ale pewnie też przekombinuje, bo zawsze robie po swojemu, dzięki za inspirację :)
OdpowiedzUsuńSuper, czekam na twoją wersje :)
UsuńZnacznie bardziej apetyczne niż sklepowe ptasie mleczko. I jak przepięknie wykonane. :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńale smakowite!
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńCudnie to wygląda, a zdjęcia zachwycają :)
OdpowiedzUsuńto ptasie mleczko do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs :)
A już myślałam, że znalazłam naprawdę zdrowe ptasie mleczko a tu takie zaskoczenie: agar (E406) – substancja żelująca, której głównym składnikiem jest trudno przyswajalny przez człowieka cukier galaktoza i ksylitol - wpływający na wzrost produkcji insuliny :(
OdpowiedzUsuńTym co wyróżnia ten przepis są nasiona Chia. Zyskały one popularność wraz z książką "Urodzeni Biegacze" McDougalla. Stanowią one jeden z sekretów witalności i wytrzymałości plemienia Tarahumara, którego członkowie potrafią, w ramach zabawy, biegać po 200 i więcej km. Naiona Chia w tym przepisie, sprawiają, że węgle wolniej wchłaniają się do krwi. Poziom cukru we krwi rośnie wolniej i nie ma tak dużego wyrzutu insuliny. Czyli takie ciasto jest po prostu zdrowsze :) Plusy za nasiona Chia! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJutro niedziela, to sobie w kuchni porobimy małe co nieco :)
OdpowiedzUsuńHmm pyha, właśnie zrobiłam i przyznam, że palce lizać!
OdpowiedzUsuń